Przejdź do głównej zawartości

Co można robić bez telefonu?

O stary, nawet sobie nie wyobrażasz

Chciałem spróbować, jak będzie wyglądał mój dzień nie używając telefonu. Dlaczego to zrobiłem? Ponieważ miałem wrażenie, że wiele czasu marnuję na korzystanie z telefonu i po prostu sprawdzić, czy dam radę. 

Dzień jak dzień, zwykły czwartek. Godzina 7 rano. Nawet nie mogę włączyć muzyki, żeby umilić sobie poranek. Na szczęście to wyzwanie nie obejmuje kawy. Nie sprawdzę, jakie mam lekcje, bo nie mam telefonu. Nie sprawdzę, kiedy mam autobus, bo nie mam telefonu. Nie wiem, jakie ćwiczenia mam wykonać, bo nie mam telefonu. Nie poczytam e-booka, bo nie mam telefonu (muszę w końcu kupić kindle'a).

Ale czemu?

Żeby sprawdzić, czy jestem uzależniony. Jeden dzień? Pfff, bez problemu. Chciałem też zobaczyć do czego tak naprawdę potrzebuję w telefonie i czym w praktyce różni się korzystanie od niekorzystania.

A przecież da się żyć bez telefonu. Sam wiesz. 

Można zrobić trening bez telefonu, można się spakować do szkoły bez telefonu, można sprawdzić autobus bez telefonu. Będzie trudniej, ale się da. Człowiek ma tak, że bardzo szybko przyzwyczaja się do jakiejś wygody i zapomina, jak to się kiedyś korzystało z książki telefonicznej. Przeraża mnie myśl, że jakby na stałe odciąć ludzi od prądu, to byśmy wyginęli. Fajnie jest czasami ograniczyć sobie "wspomagacze", żeby potem dostrzegać więcej możliwości. Helio Grace kiedyś podobno walczył ze swoimi uczniami z wykluczoną jedną ręką. Bo jak się nauczy walczyć bez jednej ręki, to z dwiema będzie robił pogrom. I tak było. Jak zrobimy sobie przerwę od telefonu, chociażby na jeden dzień, to nauczymy się lepiej z niego korzystać. 

Nigdy wcześniej sobie nie zdawałem sprawy jak często najlepszym albo jedynym rozwiązaniem jakiegoś problemu jest użycie telefonu. To jest wygodne mieć dużo rzeczy w telefonie. Plan lekcji, muzykę, książki, plan treningowy, komunikowanie się z innymi i oglądanie filmów. Lubię czasami sprawdzić, co się stanie jak coś zrobię. Sprawdziłem co się stanie jak przez 24 godziny nie użyję telefonu. 

Co się stało? 

Przede wszystkim: o wiele łatwiej było mi się zabrać za wszystkie rzeczy, na które myślałem, że nie mam czasu. Jeżeli wyjściową rzeczą którą możecie robić jest siedzenie na łóżku i myślenie o niczym to wszystko w alternatywie będzie lepsze. Sprzątanie pokoju, zrobienie treningu, nauka, rozmowa, gra na gitarze albo nawet zrobienie kostki do gitary z drewna.

A po drugie - trening siły woli. Łatwiej jest porobić to co się chce, niż to, co trzeba. A czasami trzeba robić rzeczy które trzeba i często nie są takie straszne, jak się wydają. I chyba jesteś w stanie wyłączyć telefon na jeden dzień? 

Po trzecie - oszczędność czasu. Możliwe, że tak jak ja, macie tak, że po powrocie ze szkoły musicie przejrzeć facebooka, instagrama i youtuba. Najlepiej ze trzy razy wszystko, marnując przy tym wiele czasu. Chcecie coś bardzo zrobić, ale jakoś nie macie kiedy? A co jeśli wam powiem, że łatwiej znajdziesz na coś chwilę, jak wyłączysz telefon?  Od kilku lat marzycie o tym, żeby schudnąć? Zrobić remont? Nauczyć się pływać? Obejrzeć w końcu ten fajny film, który od dawna poleca mi przyjaciel? Zapisać kolejne kilka stron pracy magisterskiej? Chyba zabrzmię jak amator produktywności, ale WYŁĄCZ TELEFON. Serio. Ale nie wyłączaj telefonu, dlatego że w końcu musisz się za coś zabrać, bo deadline się zbliża, tylko zabierz się do czegoś, dlatego że przecież sam chciałeś. A nawet jak czegoś nie chciałeś robić, to chyba im szybciej to zrobisz i o tym zapomnisz tym lepiej, co nie? 

Mniej, ale więcej. 

A co, jeśli na stałe ograniczymy sobie marnowanie czasu? 
Opowiem na swoim przykładzie. Po dzniu bez telefonu zauważyłem, że wyciąganie telefonu i scrolowanie fejsa weszło mi w nawyk. Uznałm, że nie dokońca jestem w stanie przestać używać facebooka, instagrama i youtube'a, bo można z nich korzystać w dobry sposób. Gdzieś pośrodku tego było stałe ograniczenie tych aplikacji. Codziennie facebook 30 minut, instagram 20 minut, youtube 60 minut. Nawet mie wykorzystywałem tego czasu do końca, ale bardzo na mnie wpłynęło robienie tego świadomie. Schodzę co jakiś czas kilka minut. Docelowo mam zamiar facebook 10 minut, instagram raz dziennie,  a youtube 30 minut. Ważne jest to,  żeby nie zacząć od bardzo małego czasu. Niech to będzie tyle, ile mniej więcej korzystacie. Zmiejszajcie ilość czasu powoli. 

Rzucam Ci wyzwanie.
Nie musi to być od razu używanie telefonu pół godziny w tygodniu. Może to być wyłączenie internetu na jeden dzień. Nie wzięcie go do szkoły lub pracy, jeśli nie jest to konieczne. Łatwiej będzie to zrobić w ciągi tygodnia, ponieważ zostanie Ci już tylko kilka godzin, w których mógłbyś przeglądać memy.

Dasz radę? Myślę, że tak. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak zjeść słonia?

Skąd wzięła się moja nazwa bloga? Moją pasją jest ogarnięcie swojego życia, żeby było super. Żeby było tak jak chcę. Żebym mogł spełniać swoje marzenia. Pewnie masz jakieś pragnienia, choćby najmniejsze? Chcesz się nauczyć grać na ukulele? Chcesz zostać programistą? Chcesz nauczyć się żonglować? Chcesz mieć średnią ocen 5,0? Ja mam nowe marzenie średnio raz w tygodniu i mam mega frajdę jak mogę być chociaż krok bliżej. Czym jest słoń i po co go jeść?  Generalnie słoń jest metaforą drogi do szczęśliwego życia. Przeszkadza ci robić to, co kochasz. Zabiera czas, pieniądze, radość. Nie da się go zjeść w jeden dzień. Nie da się usiąść i postanowić "Dzisiaj zjem całego słonia i jutro już będzie wszystko dobrze." Uważam, że należy to robić po kawałkach. Lepiej raz na tydzień niewielki kawałek niż raz na pół roku całą nogę. Dokonując często niewielkich zmian czuję na sobie o wiele bardziej, że się rozwijam. Nie mówię, że duże kawałki są zawsze złe. One cieszą, ale nie da się

Czy warto udzielać pierwszej pomocy?

Wiesz, jaki jest jeden z najczęstrzych powodów, czemu ktoś nie udziela pomocy osobie w potrzebie? Bo nie umie. Innym z powodów jest to, że ktoś się boi konsekwencji prawnych. Ale o tym później. Fajnie jest nie iść po ulicy z myślą, że jeśli nam się coś stanie, to nikt nam nie pomoże i będzie z nami nie najlepiej. Smutna jest sytuacja, w której pomiędzy życiem a śmiercią jest wykonany telefon na 999. Telefon, którego ktoś może nie wykonać, bo się będzie bał albo pomyśli, że ktoś inny to zrobi. Powodem, dla którego warto pomagać jest to, że sami chcielibyśny tą pomoc kiedyś otrzymać. Nauka pierwszej pomocy to nie jest jakoś niewyobrażalne dużo. Weekendowy kurs, taki jaki ja odbyłem, jest wystarczający, żeby zrobić dużo. Jak zadzwonimy po pogotowie (jeśli jesteśmy pewni, że to konieczne)  to dystrybutor powie nam, co robić. Jeżeli chodzisz do szkoły, to prawdopodobnie miałeś albo będziesz mieć minimum potrzebne do uratowania życia. Uważaj na tych lekcjach, bo możesz się komu